Co tu pisać dziś wygospodarowałem 2 godzinki a i słonko wyglądało nieśmiało za chmur to ruszyłem. Niestety wszędzie stoi woda więc powolutku chodnikami doturlałem się na Pogorie gdzie chodniczkami do Wojkowic i do domku.
A teraz mycie maszyny i do rowerowni. cad:79 Pozostało 7457km
Na forum cisza na Bikestatsie cisza chyba misie poszły spać :) Pogoda zza okna woła na rower bo to już ostatki więc po wszystkich zabiegach pielęgnacyjnych przy moim nowym skarbie (usnęła) wciągam ciuchy daje całusa żonce i brykam do rowerowni a tam laczek ... Nie nie dziś to mnie nie zatrzyma pompuje byle do BP dojechać na kompresor i wychodzę no ale dobra gdzie jechać może pojadę oblukać nową strzałę Adama niestety Adam chory i nie bryka (zdrówka Adam). To postanawiam pobrykać po najbliższej okolicy i sprawdzić czy ze stacji BP przy S1 da się zjechać na Klimontów, zjechać się da ale trzeba mieć albo terenówkę albo auto w d...
A potem trochę jakimiś ścieżkami trochę asfaltami na Sosinę małe kółko i do domu.
Od tygodnia było na forum planowane już nawet się wycofałem z udziału ale chłopaki stanęli na wysokości zadania i zgodzili się je zrobić do południa tak ok 10.00 przyznacie że dziwna godzina na ognisko.
Skład już mocno oklepany ale coraz lepiej zgrany czyli Andrzej (Andi333), Adam (Limit), Tomek (T0mas82) i dwa Krzyski (Kysu i Krzysiek22).
Pomimo początkowych problemów z opałem dzięki Adamowej kosie udało się zorganizować odpowiedniego formatu paliwo i pomimo że ognisko wielkie nie było to wędlina w stanie wskazującym na kontakt z ciepłem została spałaszowana.
Ja za długo nie mogłem zostawać gdyż w moim życiu pojawiła się maleńka kobietka która będzie mi teraz przysłaniać cały świat. Dzięki chłopaki za udany wypad i towarzystwo.
Wyyjazd celem zakupu ochraniaczy na buty, zaczynam od sklepu speca, następny Magnes, zaglądam do Krossa tam mają dopiero mój rozmiar XXXL :) ale cena mało atrakcyjna jak za oferowany zestaw. Lekko zrezygnowany postanawiam jeszcze wjechać do BikeAtelier i w planach DG lub Będzin. A tu niespodzianka jest fajny zestaw tzn. cienkie przeciwdeszczowe na które można zakładać grubsze ocieplane lub same grubsze. Zakup został dokonany a i rabacik dostałem choć robiłem tam może drugi zakup. A potem wybrałem się do Kazimierza potestować nowy napęd i sam rowerek po ostatniej przygodzie.
W drodze powrotnej spotkałem Andrzeja wymiana paru zdań i każdy pojechał w swoją strone. Ja jeszcze zaliczyłem BP i jego kompresor troche chyba przesadziłem bo nabiłem do 5,5 bara rower teraz twardy jak kamień :)
Wpisy na forum czytałem od 2 dni ale decyzja zapadła na 3 godziny przed zbiórką. Na placu czekali już Krzysiek i Andrzej szybkie powitanie i jedziemy w kierunku Dąbrowy Górniczej. Krzysiek prowadził nas swoimi skrótami a Pogorie 4 omineliśmy terenami w których Krzysiek sprawdzał tubylców. Z Pogori odbiliśmy na docelową górke ja miałem już serdecznie dość tempa jakie musiałem utrzymać i w połowie lasu już byłem padniety więc gdy dojechaliśmy do górki to jechałem na młynku swoim tempem. Sama górka to porośnięte drzewami wzniesienie po którym się przyjemnie rowerkiem bryka. Droga powrotna prowadziła ponownie do Pogori 4 i asfaltami na molo gdzie się polansowaliśmy. A zapomniałem dodać że na przejeździe pomiędzy jeziorkami Krzysiek zaliczył stłuczke z innym bikerem (na szczęście niegroźna).
Na przejeździe kolejowym Krzysiek nas pożegnał i pojechał torowiskiem do domu (on to kocha teren :)) a my z Andrzejem koło Domu kultury, Kościoła i Nemo w kierunku Placu Papieskiego. Na tym odcinku wykręciłem swojego maksa wsiadając za autobus 808.
A czemu ta górka nazywa się dębowa to nie wiem na drzewach się nie znam ale dębów to tam raczej nie było.
Edit: I się wyjaśniło ma być Bukowa Andi namieszał z nazwą :) cad:84
Dziś rano stwierdziłem że poziom akceptowalnej tem. jest osiągnięty (brak szronu na szybach samochodów przed blokiem) więc wybrałem się rowerkiem.. Miało być v3 ale jednak szybko marzłem i zmodyfikowałem do v2.