Dystans całkowity: | 128.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 06:54 |
Średnia prędkość: | 18.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.19 km/h |
Suma podjazdów: | 238 m |
Maks. tętno maksymalne: | 163 (86 %) |
Maks. tętno średnie: | 137 (72 %) |
Suma kalorii: | 5099 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 42.67 km i 2h 18m |
Więcej statystyk |
Hmm to grudzień? Pogoda lepsza jak w niektóre miesiące wiosenne. Wyjazd dość spontaniczny i z obsuwą na szczęście tylko 1 godzinną więc obiad był. Pozytywnie mnie zaskoczyło że w lasku w okolicach Przeczyc ścieżki leśne są suche i przejezdne.
To już chyba ostatni wpis tego roczny więc wszystkim czytającym Szczęśliwego Nowego 2014-ego.
Sie pojadło trzeba gubić choć malutko ale zawsze coś.
Dziś z rana piękne słońce a tu telefon padnięty, walkman umiera a słońce świeci.
Wciągam rynsztunek w postaci wielu warstw i chodniczkami ruszam w kierunku P3 dalej P4 i zjazd na pseudo teren.
A dlaczego asfaltowa pewność bo tak się pewnie czułem że może z 1km ujechałem tymi niby terenami i zaliczyłem z swoją odległa przyszłością spotkanie pierwszego stopnia. Lekcja pobrana na śniegu jazda po skarpach wcale nie jest taka prosta.
Dalej objazd do rozjazdu na P2 i P1 wzdłuż torów aż do świateł, odbijam w kierunku Huty a później w Kasprzaka i obieram kierunek na dom. Początki były miłe niestety później słońce znikło i się zrobiło nie przyjemnie.
Zimno ładnie wysysa siły. Uprzedzając pytania o prędkość średnią nie byłem z przyczepką po prostu jechałem tak powoli bo nie miałem nic na twarzy a opanowanie jazdy na śniegu mam raczej kiepskie.