Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:724.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:38:44
Średnia prędkość:18.71 km/h
Maksymalna prędkość:56.84 km/h
Maks. tętno maksymalne:174 (92 %)
Maks. tętno średnie:146 (77 %)
Suma kalorii:25262 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:42.63 km i 2h 16m
Więcej statystyk

Okolice

Czwartek, 31 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100, Samotnie
Miały być Paprocany ale od wczoraj straszą burzami i deszczem więc odpuszczam i postanawiam pokręcić po okolicy.
Cel nr 1 to "Dorotka"  na którą docieram jak po maratonie leje się ze mnie jak z konewki i wszystko mnie boli o co biega? Trochę zniechęcony swoją kondycją postanawiam dać d.. siana i jechać do domu przez "Park zielona" jakoś tak mi się jedzie co raz lepiej to jadę na P3 gdzie czuję jakoś się lepiej więc może kółko po P4.... Docieram do Wojkowic a tam ławeczki i tablica o szlaku na zamek w Siewierzu raptem 9,5km zmęczenie odeszło to jadę. Chwilę tam siedzę i wracam na P4, P3 i do domu.
Godzinę później mamy piękną ulewe.

CAD:76

zakupy, załątwianie i Sosinka na deser

Środa, 30 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100, Samotnie
Wpierw na CPN dopompować kółko do 4,3 bara później sklep w sosnowcu po dętkę i oponę. Później DG podbić gwarancję na ramę, dalej do pracy załatwić swoje sprawy i ruszam na Sosinkę. Jade przez Strzemieszyce aż do stacji BP tam wbijam w lasek co by autostradą nie jechać a w lasku pani uprawiała najstarszy zawód świata :) dalej już bez atrakcji.

CAD:79

Sosina

Wtorek, 29 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie, do 50
Już na starych śmieciach. Nadal mam pecha do pogody i ledwo dojechałem na Sosinkę lunęło. Odczekałem aż przestanie i starając się omijać co większe rozlewiska pojechałem do domu a plany były...

Cad:76

Bieszczady d.4

Sobota, 26 lipca 2014 · Komentarze(0)
Plan był na wycieczkę rodzinną do Ustrzyk Górnych ale po 7 km zarówno żona jak i syn się poddali więc trzeba było zawracać tak uzbierałem pierwsze 14 km a później już sam ruszyłem w kierunku Ustrzyk.
Pierwsze 8km to tylko podjazd zmieniający się w morderczy podjazd później chwila oddechu i znów w górę.
A później tylko w dół niesamowite bo resztę drogi  aż do Ustrzyk tylko na hamulcu :)
Pod sklepem spotykam bikera który miał plan odwrotny czyli do Wetliny i dalej ciekawe czy dał rade?

Ustrzyki Górne zdobyte
Ustrzyki Górne zdobyte © Accjacek

Ja postanowiłem zrobić małą pętle czyli dojechać do Bereżki i tam wbić na czerwony szlak by dostać się do Nasieczne niestety szlak zlikwidowano przez kierownictwo Parku Narodowego bo były wypadki i zostałem odesłany z kwitkiem jadę więc dalej i w Pszczeliny wbijam na niebieski co dziwne za darmo coś dziwnego bo to pierwszy jaki mi się trafił.
Szlak niebieski
Szlak niebieski © Accjacek

Niestety dogoniła mnie też aura która w górach jest tak zmienna że co 15 min może być na zmianę deszcz i słońce.

Szlak niebieski pomiędzy
Szlak niebieski pomiędzy  Pszczeliny a Dwernik © Accjacek

Widok ze szlaku niebieskiego
Widok ze szlaku niebieskiego © Accjacek
Ubłocony jak świ..a docieram do Dwernika skąd już asfaltem jadę do Brzegi Górne gdzie kupuję wodę bo swoje zapasy straciły się na szlaku. Moją tezę o nieprzewidywalności pogody w górach potwierdziło zdziwienie turystów którzy zastanawiali się gdzie to byłem że wyglądam jak wyglądam. Z 20 min później już i oni wiedzieli bo jak lunęło to drogi zamieniły się w potoki mnie złapało prawie na samym szczycie podjazdu a że nie było gdzie się schować więc już mi nie zależało i przez 7km gnałem w tej ulewie połączonej z gradem aż do kwatery .

Poniżej parę fotek ze spacerów ja moge dodać od siebie że w Bieszczady rowerem bajka kto może musi tam jechać

Fotka ze spaceru
Fotka ze spaceru © Accjacek

Kolejna fotka ze spaceru
Kolejna fotka ze spaceru © Accjacek

Bieszczady ach
Bieszczady ach © Accjacek

Zachód słońca widok na góry
Zachód słońca widok na góry © Accjacek

cad:66

Bieszczady d.2

Czwartek, 24 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria do 50, Samotnie
Drugi dzień w krainie rowerowej mekki bez szans na jazdę, tylko deszcz i deszcz. gdy się przetarło ruszam niestety deszcz przerwał tylko na chwilę i wracałem w pośpiechu na kwaterę. Chwilę później już lało...

Mokre bieszczady
Mokre bieszczady © Accjacek

cad:67

poligon

Niedziela, 20 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria do 50
Po wczorajszej wycieczce z żoną wypatrzyłem jakiś szlak który mnie zaintrygował. Niestety wakacje z rodziną maje swoje wymagania więc nie miałem tyle czasu ile bym chciał. Sam szlak zaprowadził mnie na poligon wojskowy z jedną drogą której opuszczenie groziło odstrzeleniem głowy. A ja trafiłem do Biedruska dalej już nie mogłem i musiałem zawracać może kiedyś?

Stać bo łepek odleci
Stać bo łepek odleci © Accjacek

A jak nie dowierzasz to policz dziurki w naszej atrapie
A jak nie dowierzasz to policz dziurki w naszej atrapie © Accjacek
Cad:76

Następca, zastępca

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · Komentarze(12)
Kategoria inne
Następca , zastępca


Trochę się namyślałem co tu wybrać były nawet telefony do przyjaciela po głowie ciągle 26,27 czy 29". Cała niedziela zmarnowana na objazdy po sklepach sportowych a w poniedziałek już w rowerowych.

Decyzja zapadła będzie to co na fotce ale z moim osprzętem czyli będzie trochę białego w kolorycie bo osprzęt był słabszy od aktualnego a to dzięki uprzejmości sklepu który w rozliczeniu zatrzyma cześć gratów które mi nie będą potrzebne.

Zostaje na rowerku czyli jednak 26" choć testowałem i 27 i 29" ale jakoś "Merida" nie przemawiała do mnie może dlatego że 90% Dąbrowy na tym jeździ a lans też musi być ;-)

W czwartek dziewiczy rejs!

My tu gadu gadu a maszyna już gotowa

Nowa maszyna już poskładana


Została tylko rama i amor który sobie zostawiłem. Resztę zostawiłem w rozliczeniu. Niestety teraz czeka mnie wyjazd i jazda niestety i tak w czwartek


Rabsztyn

Sobota, 12 lipca 2014 · Komentarze(7)
Kategoria 50-100, Samotnie
Cel Zamek Rabsztyn a później powrót już jak wyszedł.
W drodze powrotnej odkryłem smutną prawdę Rama Scotta zakończyła żywot.


Koniec ramy
Koniec ramy © Accjacek

a teraz muszę szukać ramy tylko jaką ?