Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:9376.73 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:454:54
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:62.25 km/h
Suma podjazdów:30331 m
Maks. tętno maksymalne:186 (98 %)
Maks. tętno średnie:162 (86 %)
Suma kalorii:355789 kcal
Liczba aktywności:205
Średnio na aktywność:45.74 km i 2h 13m
Więcej statystyk

okolice

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria do 50, Samotnie
cad:71

Małe okolice

Sobota, 16 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria do 50, Samotnie
Dziś pogoda dziwna a mi nie paliło się moknąć więc postanowiłem pozwiedzać trochę okolice bliskie memu zamieszkaniu . Obraz rysuje się dość smutny bo tam gdzie gospodarzem jest osoba prywatna czy firma jeszcze to wygląda choć niekiedy pasuje do otoczenia jak pięść do oka ale przynajmniej czyste i widać że ktoś dba. Z drugiej strony własność miasta widać że wpompowane jest mnóstwo kasy tylko że ktoś zapomniał że o to trzeba jeszcze dbać, remontować, sprzątać a tak wygląda jak by ktoś stworzył kosztowny poligon dla mniejszych i większych wandali.
 Na tym zakończę...

cad:62

Bobolice

Czwartek, 14 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150, Samotnie
Dziś odbieram zaległy dzień... a idąc spać zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem ale było ok :)
Kierunek Bobolice przez P3,P4 i zamek w Siewierzu asfalty suche ale na ścieżkach masakra błotno-wodna czyli fajnie było.
W Bobolicach zamek już chyba skończony bo rusztowań nie widziałem w Mirowie też chyba coś się dzieje. W sumie to przejazd bez wiekszych atrakcji no może po za Panem w audi któremu się nie podobało że nie mam odblasków (co było totalną bzdurą) i że słucham muzyki ciekawe ile on słyszy w swojej zamkniętej puszce z włączonym radiem. Grzecznie się Pana zapytałem czy jego auto tak owy sprzęt posiada a gdy w końcu się przyznał że ma to poprosiłem aby się odwalił. Tak sobie radośnie docieram na P3 gdzie spotykam Krzyśka na jego zielonej maszynie chwile pogadaliśmy i ruszyliśmy w kierunku targów.  Oczywiście nie obyło się bez akcji bo Krzysiek gnał środkiem drogi co bardzo nie podobało się dwóm krewkim kierowcą i zostaliśmy opier...   Dalej już chodnikiem od pałacu kultury pod targi tam się żegnamy a ja zmieniam plan i ruszam prosto do sosnowca po nowy wkład suportu do mojej maszyny. Płaciłem kartą więc zniżek nie było ech to lenistwo.

Niekeidy przejazdy ścinały z ... siodełka
Niekiedy przejazdy ścinały z ... siodełka © Accjacek
Zamek w Bobolicach
Zamek w Bobolicach © Accjacek
Zamek w Mirowie
Zamek w Mirowie © Accjacek


Cad:72

Okolice

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria do 50, Samotnie
Poruszać nogami

cad:70

Kraków kolejny raz

Sobota, 9 sierpnia 2014 · Komentarze(1)
Kategoria 150-200, Samotnie
Coś mi klikło wczoraj że dziś pojadę do Krakowa.... plan był prosty ruszyć o 6:00 i prawie się udało bo ruszyłem ale z łóżka więc start się opóźnił o ok 45min. Do Krakowa tym razem prowadziła mnie mapa google wersja rowerowa. Ogólnie pozytywnie po za faktem że na niebieskim pomiędzy Jaworznem a Trzebinią małe bagienka przez które musiałem brodzić reszta przez Lasy Dulowskie. Ostanie 15 km już trasą 79 niestety ruch szalony pomimo że TIR-y ponoć miały zakazy. Dopiero w okolicach centrum odkrywam że dziś jest przecież finał TdP.

  Dzieciaki startują do TDP
Dzieciaki startują do TDP © Accjacek

Z racji że było jeszcze wcześnie a ja miałem w planie zwiedzanie muzeum lotnictwa ruszam dalej... przepraszam człapie bo ludzi tyle że iść się nie da a co dopiero jechać ale udaje się wydostać.

Muzeum lotnictwa Kraków
Muzeum lotnictwa Kraków © Accjacek

W muzeum spędzam chyba z dwie godziny, warto jechać tym bardziej że przed są stojaki dla rowerów więc mając zabezpieczenie można fajnie przypiąć rower. W miedzy czasie testowałem swój nowy power bank doładowując do pełna tel. i jeszcze zostało energii na drugie a przynajmniej tak wskazuje.

A tego ruskie pewnie szukają
A tego ruskie pewnie szukają © Accjacek

Ju z muzeum
Ju z muzeum © Accjacek

Papieski helikopter
Papieski helikopter © Accjacek

Jak już mnie rozbolały nogi od łazikowania pomiędzy eksponatami chwilę przycupłem co by zebrać siły i ruszyłem w drogę powrotną.

Wracam do centrum a tam jeszcze więcej luda więc wyrywam się z tego ścisku i postanawiam jechać do domu bo do startów jeszcze bym musiał czekać a wracanie po zakończeniu skończyło by się dla mnie nocną eskapadą. Wyjeżdżając z Krakowa trafiam na strefę serwisową.

W okolicach stadionu staneły tir-y serwisowe
W okolicach stadionu staneły tir-y serwisowe © Accjacek

Z wiadomych powodów musiałem
Z wiadomych powodów musiałem © Accjacek

oglądam sobie stanowiska serwisowe i maszyny część kolarzy już jeździ po okolicy rozgrzewając się. Co ciekawe można było wjechać bez problemów popatrzeć na rowerki niemal dotknąć i nikt nikogo nie gonił, krzyczał czy wyrzucał  da się...da.

Powrót mniej więcej tą samą trasą z mikro modyfikacjami.

Co śmieszne pogubiłem się w okolicach Sosiny i musiałem ciąć przez pole przy okazji wkręciło mi się jakieś drzewsko w tylne koło i niemal zerwałem łańcuch. Na Sosince mały postój na loda włoskiego i dalej do domu. Na dworcu szlabany na dole bo pociąg ciągnący cysterny wlekł gdzieś cały ten skład ja z nudów przeglądam licznik i odkrywam że mam średnią 19,9 km/h postanawiam zawalczyć.
Dalsza droga to podgląd na średnią i walka ze zmęczenie ale z sukcesem. A w domku szybki prysznic i kibicować, nie wiem tylko czemu ogłosili że Majka wygrał przecież to ja pierwszy dojechałem :)


Trasa kosztowała mnie śniadanie, 2,5 tabliczki czekolady, 4 litry Muszynianki ( dopałerowane dwoma pastylkami magnezu i dwoma Isostara)
cad:68

Ogrodzieniec

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Samotnie
Miało być a nie było bo już na początku pomieszałem drogi koło koksowni i trzeba było przez poorane przez dziki ścieżki leśne przebijać się do drogi na Niegowonice. Dodatkowo w lasach kałuże choć pierwszą i to najgłębszą zaliczyłem już na łączniku pomiędzy Klimontowem a Lenartowicza buty pełne wody :) później były płytsze.
Dalsza trasa już na spokojnie bez atrakcji temperatura znośna. Powrót przez Olkusz, Bukowno,Sosinę tu już słońce zrobiło swoje ja też za późno przyjąłem potrzebne kalorie i w połowie drogi padłem na pysk, dopiero po przyjęciu 1 całej mlecznej Wedla i pół litra Powerade jakoś się jechało. Dziś już fontanna czynna w Bukownie, a na Sosinie tłumy jak by lato było :)

Cad: 70

Przeczyce

Sobota, 2 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Samotnie
Już prościej się nie dało czyli P3,P4, Przeczyce,P4,P3, dom. W DG piękny mural na pamiątkę powstania.

Mural w DG ku pamięci Powstania
Mural w DG ku pamięci Powstania © Accjacek

cad:77

Okolice

Czwartek, 31 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100, Samotnie
Miały być Paprocany ale od wczoraj straszą burzami i deszczem więc odpuszczam i postanawiam pokręcić po okolicy.
Cel nr 1 to "Dorotka"  na którą docieram jak po maratonie leje się ze mnie jak z konewki i wszystko mnie boli o co biega? Trochę zniechęcony swoją kondycją postanawiam dać d.. siana i jechać do domu przez "Park zielona" jakoś tak mi się jedzie co raz lepiej to jadę na P3 gdzie czuję jakoś się lepiej więc może kółko po P4.... Docieram do Wojkowic a tam ławeczki i tablica o szlaku na zamek w Siewierzu raptem 9,5km zmęczenie odeszło to jadę. Chwilę tam siedzę i wracam na P4, P3 i do domu.
Godzinę później mamy piękną ulewe.

CAD:76

zakupy, załątwianie i Sosinka na deser

Środa, 30 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100, Samotnie
Wpierw na CPN dopompować kółko do 4,3 bara później sklep w sosnowcu po dętkę i oponę. Później DG podbić gwarancję na ramę, dalej do pracy załatwić swoje sprawy i ruszam na Sosinkę. Jade przez Strzemieszyce aż do stacji BP tam wbijam w lasek co by autostradą nie jechać a w lasku pani uprawiała najstarszy zawód świata :) dalej już bez atrakcji.

CAD:79

Sosina

Wtorek, 29 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie, do 50
Już na starych śmieciach. Nadal mam pecha do pogody i ledwo dojechałem na Sosinkę lunęło. Odczekałem aż przestanie i starając się omijać co większe rozlewiska pojechałem do domu a plany były...

Cad:76