Wyjazd planowany od paru tygodni ale albo pogoda albo inne sprawy ciągle odwlekały wyjazd. Dziś też miałem nie jechać bo szwagrowi dziecko się pochorowało i był uziemiony. Pozdrawiam szwagra i dzieciaka.
Końcem końców postanowiłem zaatakować samemu i powiem tak albo do jest non stop pod górę bo tych zjazdów to niewiele było sam nie wiem skąd ich tyle na wykresie.
Pogoda wymarzona do jazdy słoneczko i +12'C tak że się zagotować nie można było a Niegowonice potrafią dać w d..
Dziś nie tylko ja postanowiłem odwiedzić zamek jak wyjeżdżałem spotkałem 2 bikerów niestety nie wiem kogo na gestach powitalnych się zakończyło. Pozdrawiam jeśli przeczytają tego bloga.
Wyjazd kierunek sosina,następnie kierunek Dąbrowa Górnicza (huta Katowice) zachaczyłem o kopalnie piasku i jakimiś polnymi drogami przebiłem się w okolice Strzemieszyc. A potem w tył zwrot i do domu na skróty.
Dumny bo po raz pierwszy pokonałem ponad 50km i to na 3 miesiące od kupna roweru.