Dziś znów na + icm też zeznawał że ma być ok więc pojechałem.
Ogólnie dziś z przygodami najpierw Pan na rondzie koło placu Papieskiego chce mnie zabrać a później kierowcy autobusów tak namotali koło targu w DG że zmieniłem pas na chodnik i spokojnie dotoczyłem się do pracy.

W drodze powrotnej postanowiłem kierowcą wybaczyć i pojechać asfaltami nawet się udało.

A teraz jeszcze na kosza ruch to podstawa.

Dziś warunki meto jak i obowiązki pozwoliły to się pojechało. Powolutku chodniczkami co by się nie posmarkać po pierwszej jeździe.
Ogólnie wrażenie miałem takie że rano było cieplej jak wieczorem.

Udało się wstać wcześniej i te marne 8km pojechałem dłużej

Do pracy we mgle ciekawie to wygląda jak z kasku non stop pada deszcz :)

Jak co rano bez ekscesów ze strony kierowców nawet przyjemnie się jechało.

Dalej zimno o co tu biega najpierw padało teraz zimno kiedy będzie normalnie ...

Zimno ale było potrzebne bo nogi nie chcą nosić.

Dziś w czapeczce przynajmniej słuchawki nie wypadały.

Powrót malinka ciepło i przyjemnie.

rano - zimno
po południu - już przyjemnej. Ktoś zakopał mi drogę wokół euroterminala i musiałem przedzierać się przez las. Na szczęście tylko z 50m

Im wcześniej wstaje tym później wyjeżdżam muszę to skontrolować ...

a z pracy deszcz i kałuże więc szybko zmodyfikowałem plany i wróciłem niemal najkrótszą drogą.