Dystans całkowity: | 842.25 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 43:15 |
Średnia prędkość: | 19.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.27 km/h |
Suma podjazdów: | 4254 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 147 (78 %) |
Suma kalorii: | 30048 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 40.11 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Znów zimno i długi rękaw został zainstalowany. Ogólnie mam dziś jakiegoś fizycznego doła bo nogi nie chcą wozić.
Powrót bez poprawy kompletnie bez siły całą drogę na młynku. Na Sosince krótka przerwa na loda waniliowego i do domku.
Dziś zweryfikować jak bardzo Google maps potrafi się mylić czyli weryfikacja trasy do pracy v3.2. Startuje o 7 i nieprzyjemna niespodzianka zimno jak psi do godziny 8:00 termometr pokładowy pokazywał pomiędzy 8 a 9'C dopiero później z każdą minutą temperatura przyjemnie rosła. Z racji takiej nieprzyjemnej aury początek na młynku i nie za szybko co by w lato kataru nie złapać później już normalnie i ciut szybciej. Po dotarciu do pracy obrałem kierunek na wojkowice i przez obie pogorie do domku.
Dziś nie dało się jechać do pracy rowerkiem bo zadań bojowych było zbyt wiele. Po wykonaniu wszystkich zadań zabieram córkę i ruszamy na zakupy pod jutrzejsze rozpasanie przy grillu.
W sumie nic ciekawego ale widać że ludziska też jutro planują coś po świętować bo pełno ich wszędzie.
W drodze do pracy na ostatnich 100m pokropiło mnie.
Droga do domu już najkrótsza bo tak sobie coś pokapywało i bałem się dostać ostrego lania.
Dziś przez Burki i Niwe a powrót przez Ostrowy.
Leżakowanie na P3
Bez napinki po prostu do pracy
Kolejny dzień jak co dzień. Dziś plan wymienić tylną piastę i szprychy.
Wczoraj przód a dziś tył
© Accjacek
No i po. Piasta tył wbrew moim obawom była w lepszym stanie niż przód choć też już haczy.
Powrót przez serwis co by rachunki wyrównać ;-) udało się i jeszcze smarowanie dokupiłem zielonego finish line.
W domku lodówka krzyczy że głodna a auto w serwisie więc przyczepa do roweru i jazda Leclerka. Powrót już dobrze obciążonym zestawem całość z 50-60 kg miała.
Powolutku do pracy. Kostka nadal duża więc trzeba odpuścić zresztą rower też już niedomaga chyba piasta kończy żywot.
Dziś zapadła decyzja o wymianie
© Accjacek
Diagnoza była słuszna i powrót już odbył się bez ciągłego zgrzytania z przedniego koła tak czy inaczej 13500km to chyba dobry wynik?
Do pracy bez ekscesów. Powrót zaryzykowałem i V3 pojechałem niestety kostka znów urosła.