Ambitny plan po korektach

Sobota, 28 kwietnia 2012 · Komentarze(5)
Kategoria 100-150, inne
Udało się wygospodarować czas na rower to chciałem go wykorzystać na maksa więc plan był ambitny czyli:Ogrodzieniec, Morsko, Pilica, Pieskowa Skała, Dom.
Niestety plan się zaczął walić już na starcie niestety okazało się że mam zatarty napęd ale o tej przypadłości rowerzystów rozpisywać się nie będę bo może będą to czytać kobiety i dzieci... w każdym razie zakosiłem Sudokrem mojemu dziecku i ruszam. Już na starcie coś nie funkcjonuje w mojej navi wydaje mi się że sytuacje opanowałem niestety nie ale o tym dowiedziałem się w Morsku :(
Na molo dojechałem z 10min poślizgiem tam siedzi już Adam i Szwagier. Szybko nakreślam jaką mam wizję (czyli omijamy błotka czytaj szlaki leśne i staramy się trzymać asfaltów) oraz cele pośrednie trasy. Pogoda nam dopisała aż za dobrze taki upał że chyba z 6 litrów wody wypiłem jak nie więcej. Ale po kolei albo nie mapa jest u Adama więc nie ma co się rozpisywać jedynie co mogę wspomnieć to że załatwiliśmy zniżki dla rowerzystów w lodziarni w Ogrodzieńcu. W Pilicy jeszcze smarowanie Sudokremem działało dobrze więc ja czułem się lekko zmęczony i ze smakiem na Pieskową Skałę a chłopaki szukali już drogi do domu. Szwagier spodziewał się wieczorem gości a Adam nie chciał się włóczyć po nocach wiec zostałem przegłosowany.
Dalej czerwono-niebieskim powrót do Ogrodzieńca, karczek z grilla, lody włoskie i już starą trasą do domu. Z nieprzyjemnych rzeczy to niestety przejazd szlakiem
kosztował mnie kontuzję kolana i dziś mnie nap... pewnie suma zmęczenia, pogody i braków kondycyjnych.
Poniżej parę fotek z trasy.











cad:79
Do celu:6901

Komentarze (5)

Po moim chyba nic nie zostało, jazda terenowa chyba mu za bardzo nie pomogła :) Kulki się zmieliły najwyraźniej w łożysku, strzela jakby miała zaraz rama się rozlecieć (a może znów gdzieś pęka). Mam nadzieje, że dziś przyjedzie zestaw ratunkowy z alledrogo :)

t0mas82 12:14 poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Andi nie dziwie się jak we dwóch z Tomaszkiem pojechaliście to suporty pewnie już po 40km były upalone od prędkości obrotowej :)
W kwietniu to ja mam rozruch a nie pełnie sezonu a i tak pałę przegiąłem mam tylko nadzieję że bez konsekwencji większych.

accjacek 11:42 poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Mam z kolanem co to TY dzisiaj :(

andi333 10:59 poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Ładny dystans Wam wyszedł, trzeba było zorganizować rzut monetą o dalszą jazdę na Skałę :) Odnośnie smarowania sprawdza się porzekadło: "Kto nie smaruje ten nie jedzie".
Czerwony z Pilicy to pamiętam ze wspólnego wypadu w ubiegłym sezonie, trochę piachu tam było.
Pozdrawiam

t0mas82 07:23 poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Plan zaiste był ambitny ale ja bym się wykończył, gdyby został zrealizowany :-)

limit 19:15 sobota, 28 kwietnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]