Przeczyce hard

Niedziela, 30 października 2011 · Komentarze(6)
Kategoria 50-100, Samotnie
Wyruszam z domu przed 8 mając plan przekabacić chłopaków co by jechali ze mną niestety plan był kiepski bo byłem ostatni a trudno było dyskutować jeden kontra trzech :)
Tak że zrezygnowałem z zawracania komukolwiek dupy i po krótkiej rozmowie wyruszamy chłopaki w swoją drogę a ja w kierunku pogori.

Pogorie objeżdżam terenem i przez Wojkowice docieram nad Przeczyce.
Tam ponownie wbijam na ścieżkę i zjeżdżam na plaże a potem to już targanie krzaków jak to mówi Krzychu.
Błota było po łańcuch a to dopiero początek © Accjacek


Przez pewien czas walczę z błotem i przedzieram się wzdłuż wody aż docieram w okolice S1 gdzie jest błocko porośnięte uschniętymi trzcinami i o jeździe ani prowadzeniu nie ma mowy. Tam wspinam się na skarpę i ścieżką pomykam aż do nasypu przy S1 tam tak stromo że moje ubłocone oponki jak sanki zresztą buty też.
Przeczyce pierwszy postój © Accjacek


Przeczyce to jedziemy dalej © Accjacek


plaża © Accjacek


Przedzieram się pod S1 © Accjacek


Jakoś się wdrapałem i dojechałem do mostu gdzie pod S1 przedostaje się na drugą stronę a tam okazuje się że zbiorniki są puste co pozwoliłem sobie udokumentować.

A to było po drugiej stronie S1 © Accjacek


Dalej już bardziej ludzkimi terenami wśród zbiorników dotarłem do ….. płotu.
Okazało się że jakimś cudem dostałem się na prywatne łowiska a na bramie była kartka że zamknięte i zapraszają w 2012 – jakoś nie chciało mi się czekać więc zacząłem szukać jakiegoś wyjścia i jak to z tego typu płotami bywa udało mi się znaleźć bramkę gdzie ktoś pozwolił sobie ją pozostawić otwartą (czytaj odciąć kłodkę).
Po oględzinach stwierdzam że moja maszyna wymaga Karchera więc obieram kierunek na moją robotę celem wykonania niezbędnego serwisu.
Przemykając czarnym szlakiem w okolicach Pogorii natknąłem się na partyzantów biegających z pistoletami na farbę dobrze że miałem czerwoną kurtkę bo bym jeszcze za dziczyznę robił.
Na zakładzie myjnia + smarowanie i już grzecznie do domu.
Cel niezrealizowany musze to zostawić sobie na przyszły rok dziś było za zimno na takie taplanie się w błotku.

cad:74

Komentarze (6)

Adaś jeszcze tam wrócę to zobaczymy :) wtedy jeszcze nie wiedziałem że tam jest dopływ pod mostkiem i że nie ma po co pchać się na drugą stronę 1 bo tam są stawy hodowlane .
Z map wynika że odcinek pomiędzy 1 a 78 są ucywilizowane czyli przejezdne. Jedynym pytaniem jest jak wygląda sytuacja dalej...
a że lubię tam jeździć to pojadę teraz przez tamę na drugą stronę i ją spenetruje to będę wiedział jak zabrać się za całość :)

accjacek 11:50 poniedziałek, 31 października 2011

A mówiłem, że tych Przeczyc nie da się tak do końca objechać? Mówiłem :-p

limit 11:27 poniedziałek, 31 października 2011

Taaak :P spokojnie
Jak z masy wracaliśmy mieliśmy pokaz :) przed Czeladzią Tomek włączył młyn i dopiero jak mi licznik pokazał 43 km/h zacząłem się zbliżać do niego na moje szczęście Gozdi miał telefon i odpadł więc miałem wytłumaczenie co by spasować bez plamy :)

accjacek 10:01 poniedziałek, 31 października 2011

E tam spokojnie było :D

andi333 09:17 poniedziałek, 31 października 2011

przed 13 tak z 5 min :) a gdybym jechał z wami to pewnie byście Klimontów mijali po 14

accjacek 06:27 poniedziałek, 31 października 2011

O której wróciłeś ? My o 13:15 byliśmy na Klimontowie :D

andi333 20:26 niedziela, 30 października 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa siety

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]