Tym razem miało być lekko, blisko i bez wysiłku. Wyjazd w kierunku Sosiny a po drodze fajny podjazd ale najpierw był Balaton, podjazd i Sosina. A potem poleciałem na Kazimierz tam też jest bajorko a i przy okazji lody włoskie zostały skonsumowane. Następnie obrałem kierunek na Pogorie 3 i 4 i powrót do domu.
Niestety lekko nie było wiatr taki że mnie stopowało a może to ja byłem kiepski??
Start koło molo Pogoria3 kolejno Pogoria4 i Przeczyce. Na Przeczycach sporo jachtów i wędkarzy. A potem przy pomocy automapy ustawionej w profil pieszego pojechaliśmy do Świerklańca.
Nawet Automapa potrafi znaleźć takie skróty że można spotkać takie cudka przyrody.
Miało być standardowo czyli Pogoria i do domu ale coś mnie tknęło co by przeskoczyć przez S1 i zahaczyć o Przeczyce. Niestety zastałem smutny widok rozpadających się domków letniskowych.
Mam prośbę powiedzcie kto miał racje a oto przypadek: światła czerwone ja i autobus stoimy w 1 rzędzie za skrzyżowaniem jest przystanek jakieś 100-200m maks zielone startujemy idziemy łeb w łeb widzę że kierowca nie odpuszcza a co gorsza zaczyna mnie spychać zaczynam hamować i omijam go z lewej gdy on już stanął na przystanku mijając szoferkę gościu krzyczy jeszcze jak w tytule - miał racje?
Reszta standardowo na Pogorie pokręcić nawet udało się spotkać użytkownika na identycznej maszynie jak moja a w D.G. królestwie Meridy to naprawdę sukces. Jeśli kiedyś tu trafi to pozdrawiam.
Start o 8 rano jeszcze nie wiedziałem co mnie czeka a czekało sporo podjazdów i mordercze słoneczko. Testowałem panele słoneczne do zasilania nawigacji więc początkowo nawet byłem happy. Plan miałem prosty dojechać pokręcić się i do domu co by na 14 być i tu się zrodził problem bo po dojechaniu na miejsce okazało się że mam tyle czasu co by 2 fotki trzasnąć i do domu. Podsumowując nic nie zobaczyłem, ujechałem się jak koń i muszę tam pojechać jeszcze raz. Z plusów żę dojechałem, wrociłem i solary dały rade normalnie na baterii po 5h na minimalnym podświetleniu 5h to był max teraz w sumie było 6 z jaśniejszym ekranem a po dojechaniu do domu baterii było 63% inna sprawa że bateria też już nie nowa.