Wieczorna tragedia

Niedziela, 11 września 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie, do 50
Niestety z maratonu musiałem szybko śmigać do domu tak więc darowałem sobie skróty Krzyśków które tak nadkładały jakieś 10km ekstra i pognałem na nawi.
Po zrobieniu co miałem zrobić i wszamaniu postanowiłem dokręcić trochę km bo czułem niedosyt po tych bidonach :)

I tu zaczęła się seria moich pomyłek i katastrof bo zamiast się przebrać to pojechałem jak byłem ubrany i już po 12km czułem że mi spodenki pachwinę obcierają jeszcze zatrzymałem się pomiędzy pogoriami na to co zawsze i wystygłem co tylko zaczęło potęgować problem.
Nie zastanawiając się wiele pojechałem w kierunku domu niestety skrótem przez torowisko pomiędzy jeziorami no i na drugich torach zrobiłem dziwną stójkę tak że musiałem się awaryjnie wypinać co spowodowało obluzowanie i przestawienie się magnesu kadencji.

Zamiast zatrzymać się to już wk... całą sytuacją zacząłem szarpać czujnikiem tak że go końcem końców urwałem i mój poziom wk.. jeszcze się podniósł więc już nie oglądając się na nic i siejąc postrach wśród przechodniów i innych turystów pognałem do domu.

Edit:

Udało mi się skleić czujnik klejem ala kropelka mocny jak nie wiem aż się plastik stopił mam nadzieje że będzie działać.

Sigma po serwisie © Accjacek


Sigma po serwisie2 © Accjacek


cad:83 do momentu gdy dysponowałem czujnikiem

Komentarze (1)

No to ładnie załatwiłeś kadencję.

t0mas82 08:55 wtorek, 13 września 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziest

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]