Do pracy i z pracy
Wtorek, 9 września 2014
· Komentarze(1)
Po wczorajszym koszu do późnych godzin nocnych dziś nogi sztywne szczególnie łydki no i kolano boli po twardym lądowaniu na parkiecie. Na ostatnich 2 kilometrach coś mi zaczyna kapać na czerepek wiec troszkę podkręciłem co by tylko się zamoczyć a nie zmoczyć w tym wieku już trochę wstyd.
A w trakcie dnia rowerek przeszedł małą modyfikację i konserwację. Stary wkład pomimo 8 tyś km nalatanych nadal nie wskazuje dużego zużycia więc zostaje na wszelki wypadek niestety dalej muszę szukać mojego pstrykacza.
Mała modyfikacja napędu © Accjacek
A po pracy bez wielkiego zaginania do domu jedynie trzeba było napaść cashmachine z wiadomych powodów.
cad:76
A w trakcie dnia rowerek przeszedł małą modyfikację i konserwację. Stary wkład pomimo 8 tyś km nalatanych nadal nie wskazuje dużego zużycia więc zostaje na wszelki wypadek niestety dalej muszę szukać mojego pstrykacza.
Mała modyfikacja napędu © Accjacek
A po pracy bez wielkiego zaginania do domu jedynie trzeba było napaść cashmachine z wiadomych powodów.
cad:76