Kazimierz

Niedziela, 9 lutego 2014 · Komentarze(2)
Dziś miało być lajtowo bo jutro idę na Kosza miała być Sosinka niestety jak córka zobaczyła że wciągam ciuchy na rower nie było litości. Z tej okazji nawet syn się wybrał który zazwyczaj szukał wymówek jak tu ojca zbyć. Ogólnie tempo syna który po raz pierwszy w tym roku na rower się wybrał, mi pasiło bo miało być lajtowo i było a najbardziej zainteresowana po 400m usnęła i obudziła się na 2 km przed domem. Niestety na dłuższe przeloty z dzieciakiem w przyczepce jeszcze aury nie ma więc był Kazimierz ale ten Park.

Komentarze (2)

Eee raczej ma jakąś potrzebę i chce się przypodobać ;-)

accjacek 16:47 poniedziałek, 10 lutego 2014

:-) Czyżby syn jednak załapał cyklozę?

limit 18:02 niedziela, 9 lutego 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wowac

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]