Do pracy V3 z V3.2

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100, Obowiązki
Dziś tylko V3 jakoś tak kolano mi przeszkadza :(

Propozycja Adama chyba wpłynęła mobilizująco na moje kolanko bo w drodze powrotnej już nie przypominało o sobie a mówią że placebo nie działa ;)

Ogrodzieniec 2013

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150, Samotnie
Dziś kierunek Ogrodzieniec tym bardziej że meteo zapowiada jakieś katastrofy pogodowe z drugiej strony wyjazd w taką pogodę też do najmądrzejszych nie należał przynajmniej w moim wypadku. Plan pojechać tak aby ominąć największy ruch i nie jechać przez Niegowonice gdzie auto za autem pewnie dziś gnało w sznurku. Trasa przez Burki, Sławków, Okradzionów, Rudy tu spotykam jednego styranego jazdą
Poddał się teraz ładuje akumulatory © Accjacek


Błędów, Chechło tu zbaczam na pustynie bo wstyd się przyznać ale byłem tam pierwszy raz

Dziki zwierz kto go wypatrz? © Accjacek


Pustynia Błedowska © Accjacek


a później samo wyszło.

Najgorszy odcinek był za Chechłem a Rodakami więc szybkie zajrzenie do mapy i odbijam na Żelazko a że za odbiciem trafiam na żółty i czerwony szlak to postanawiam nim przejechać oczywiście co może być w okolicach Ogrodzieńca na szlakach oczywiście piasek ewentualnie więcej piasku lub tylko piasek. Do zrobienia miałem może z 4-5km a ujechałem się jak koń na westernie.

Ale nareszcie dotarłem pod zamek szybki lodzik włoski zaznaczam w znanej budce i fota pod zamkiem

Fota zamku w Ogrodzieńcu gdy leżałem pod nim © Accjacek


Szybkie zakupy dodatkowych 2l wody i ruszam do domu tym razem postanawiam ominąć felerny żółty i jadę zielonym

Widoczek w drodze z Ogrodzieńca © Accjacek


Inna perspektywa © Accjacek


tu jest lepiej trochę piasku ale idzie objechać tak trafiam na dużą krzyżówkę szlaków i zmieniam na czarny ogólnie super szlak choć fragmenty były trudne dla fulli pewnie nie. Ogólnie miejscami szlak przypominał pozostałość po jakieś rzece lub czymś takim co spotyka się w górach. Ja to musiałem zjechać więc było spoko a dla tych co w drugą stronę to fajne wyzwanie.

Czarny Szlak nie zawsze był do przejechania © Accjacek


nawet strumyk się trafił

Strumyczek na czarnym szlaku tu jeszcze pierwotny stan © Accjacek


niestety

Ten sam strumyk tylko widać że ludzie już tu byli tylko po co im ta opona © Accjacek


Końcem końców wylądowałem na samym początku wioski Rodaki po przejechaniu której był zjazd na Chechło w sumie taką ciekawostkę mijałem dwa razy.

Kolekcjoner? © Accjacek


Dalsza część trasy to walka z temperaturą i brakiem sił.

Podsumowując trasa fajna i mam pomysł jak zupełnie ominąć często uczęszczane trasy co powinno pozwolić na bezstresową jazdę tylko tych kilometrów wyszło ponad 25 więcej jak przy najkrótszej wersji.

PS. Przypominam o Endemondo i zbieraniu km dla dzieciaków.

P3,P4 z synem

Sobota, 17 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria do 50, z synkiem
Po całym dniu zbijania bąków na działce zbieramy się z synem na objazd pogorii a jak go do tego zmotywować oczywiście lodami. W sumie to wciągnęliśmy po 2 jeden za to że dojechał a drugi za to że zdążyliśmy objechać P4 przed zamknięciem lodziarni.

Mi też taki spacerek był potrzebny bo mnie coś ostatni tydzień bardzo zmęczył napęd i byłem jakiś taki nie...any.

Jutro plan na Ogrodzieniec jak tylko wstanę czyli pewnie coś koło 9:00

Do pracy V3.2 z pracy przez Sosinę

Piątek, 16 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Obowiązki
Znów zimno i długi rękaw został zainstalowany. Ogólnie mam dziś jakiegoś fizycznego doła bo nogi nie chcą wozić.

Powrót bez poprawy kompletnie bez siły całą drogę na młynku. Na Sosince krótka przerwa na loda waniliowego i do domku.

W poszukiwaniu kolejnej alternatywnej trasy do pracy

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, Samotnie
Dziś zweryfikować jak bardzo Google maps potrafi się mylić czyli weryfikacja trasy do pracy v3.2. Startuje o 7 i nieprzyjemna niespodzianka zimno jak psi do godziny 8:00 termometr pokładowy pokazywał pomiędzy 8 a 9'C dopiero później z każdą minutą temperatura przyjemnie rosła. Z racji takiej nieprzyjemnej aury początek na młynku i nie za szybko co by w lato kataru nie złapać później już normalnie i ciut szybciej. Po dotarciu do pracy obrałem kierunek na wojkowice i przez obie pogorie do domku.

Do auchan z przyczepką

Środa, 14 sierpnia 2013 · Komentarze(2)
Dziś nie dało się jechać do pracy rowerkiem bo zadań bojowych było zbyt wiele. Po wykonaniu wszystkich zadań zabieram córkę i ruszamy na zakupy pod jutrzejsze rozpasanie przy grillu.
W sumie nic ciekawego ale widać że ludziska też jutro planują coś po świętować bo pełno ich wszędzie.