Jak sobie człowiek wygospodaruje trochę czasu to musi padać, na dodatek miałem jakieś głupie pomysły i potaplałem się na hałdzie w błotku co zupełnie mi odebrało chęć do jazdy.
A miało być Sosinka, Bukowno, Pogoria, Przeczyce,dom. A wyszło jak widać ...
Dziś w trzy rowery + przyczepka + prowiant i inne duperele. Dystans nie istotny a to że żonkę udało się namówić na przejazd. Karkóweczka wyszła pyszna.
Miałem mikro paczkę do odebrania a że z racji urlopu łatwiej jest trochę czasu wygospodarować to pojechałem rowerkiem. Ogólnie automapa przeprowadziła mnie bokami lub wręcz polami.